lis 08 2002

ślepy los


Komentarze: 2

moje roztrzęsienie związane z pwenym osobnikiem płci męskiej mineło.widzocznie to już tylko sentyment.

na dziś miałam znakomity plan.i jak zwylke ślepość losu go uśmierciła.

poraz kolejny zadaję sobie więc pytanie dlaczego pan los jest aż tak złośliwy.a może on wie lepiej co jest dla nas dobre a co nie.zobaczymy więc co mi przyniesie.

miałam dziś sny wróżące kłopoty.miejmy nadzieje że jednak los mnie przed nimi uchroni.albo przed tym abym sama się w nie wpakowała.

hester : :
09 listopada 2002, 12:07
Ja nie mam losu. "Ide tam gdzie ide, nie ide gdzie nie ide"... Kiedys powiedzialem sobie, ze nik nie bedzie mna kierowal, a juz na pewno nie jakies abstrakcje. Wszystko, co mam, czego sie nauczylem, moje wyksztalcenie, obecne studia, piekna kobieta, mieszkanie - jest wynikiem moich wyborow, ciezkiej pracy i przemyslen. I to na pewno nie los mi to dal, a juz na pewno nie slepy, bo ja cale zycie mam oczy szeroko otwarte. Do a_n_i_u_l_e_q: nie daj sie prowadzic przez los, po co ryzykowac... sama sie pokieruj... "Jesli chcesz mic kaca przy koncu swego zycia, rob co Ci kaza nie wychoc z ukrycia!"
08 listopada 2002, 16:29
musimy sie dac prowadzic przez los. my nie mamy na nic wplywu. on juz wie jak bedzie wygladalo nasze zycie i musimy sie z ytm pogodzic mimo przeciwnosci i wielu pytan. pozdroofka.buzka! www.aniuleq.prv.pl

Dodaj komentarz